poniedziałek, 18 kwietnia 2011
blues
i raz i dwa..umpa umpa umpa..jeeedziemy..wyjmujemy chłopaki narzędzia..szybko..musimy zrobic to i to i to i to i tamto i jak zdążymy to jeszcze to..na co czekacie..szybciej..taczka szpadle grabie maszyna siewniki kora ziemia..jeden ładuje drugi wozi..nie ma czasu..kurwa chłopaki bo kasy nie będzie..nie zastanawiamy się..pracujemy..co wy kurwa śniadania nie jedliście..kasa chłopaki kasa i dupy..dupy z wypisanym na czole zerżnij mnie..dupy z pulchnymi pośladkami które usmiechają się do ciebie piotruś..nad czym ty się zastanawiasz..pół godziny a my dopiero zaczynamy..no nie chłopaki tak kurwa być nie może..fantasmagorczyco dziewcze ty moje znów przychodzisz do mnie śpiewać moje pieśni i tańczyć moje sny..pomiędzy labiryntem szarych chodników i ulic gdzies na tej ziemi co śniegiem brudnymi odchodami psów była przykryta wijesz się pomiędzy nagimi drzewami ..zaspiewaj mi proszę fantasmagorczyco moją pieśń i zatańcz proszę mój sen..chmura co na niebie jest..niebo jest..i słońce co tworzy cień..drzewo jest i ziemia jest a w niej ziarno..kamień jest i ciało jest..nogi ręce głowa jest i a niej myśli cień jak sen i wizja jest..cokolwiek jest..najgłębszy to jest sens..spadłem na ziemie na skały i o dziwo się nie roztrzaskałem..moje ciało jest silne a kości twarde..stąpam więc śmiało głęboki ślad stóp zostawiając..z głowy mej dwa rogi wyrosły jeden jeleni drugi bawoli..jak wolisz..ach żegnam się z Tobą kochanie..żegnam się..jestem tutaj a Ty jesteś tam..patrzymy na siebie ale już się nie widzimy..zostawiłem kwiaty a deszcz już dawno nie padał..łzy są słone i jest ich zbyt mało..płatki zwijają się w trąbkę..wiatr gra muzykę..ty ładujesz a ty wozisz..tak będzie szybciej..chłopaki bo jak tego nie skończymy to będziemy siedzieć dłużej..dlaczego niepełne taczki..pełniejsze sypcie..żeby nie było pustych kursów to zabierajcie to świństwo..a jak tutaj skończymy zaraz jedziemy na następną robotę..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz